Angażujesz się, przysfajasz tą myśl. Po takich przeżyciach to i tak dużo, że potrafiłaś komuś innemu zaufać. Okazuje się, że zaczęło ci zależeć i wszystko chuj strzelił. Obdarzyłaś go zaufaniem. Wiedział jak było źle. A zawiódł. Nie potrafisz na nowo uwierzyć. Możesz dać mu szansę, ale nie uwierzysz w jego obietnicę. Tak na słowo. To musi się stać. Musisz to zobaczyć. Inaczej nie uwierzysz.
Melanże, melanże. I melanże.