Ach, za mną ten dziwny dzień. O dziwo wszystko przebiegło spokojnie pomimo obecności ojca i matki w jednym pokoju. Całe szczęście, że to, co zaczęło się jako dramatyczny cyrk pełen łez zamieniło się w całkiem przyjemnie spędzony wieczór.
Tak czy inaczej, już jako pełnoletnia chcę podziękować dwóm osobom.
Patrycji za to, że zawsze mnie wspiera radami, że mogę na nią liczyć i za naszą wzajemną nieodłączność w przyszłości. Wspólnej. I za Godfatherowski Fotel.
Łukaszowi za to, że jest. Wyśniony. I prawdziwy. Za to, że staje na wysokości zadania i daje mi pewność tego, co będzie. I za podejście, uczucia, słowa i szacunek.
Jeszcze raz - Dziękuję.