Czyżbym właśnie przeżywała swój pierwszy w życiu koniec świata? Czy to z miłości, czy dlatego że tak bardzo nie chcę być samotna? Panika przed zostaniem z samym sobą, z problemami od których wszyscy uciekli... A może po prostu wyolbrzymiam i rozstanie nie jest takie straszne?
Dziś wiem, że jeszcze gorsze jest czekanie na decyzję. Zostanie czy ucieknie? Cóż na razie czekam na telefon, wyrok zapadnie w weekend.
A tymczasem biochemia, nowa praca, biochemia, konie, biochemia, króliki, biochemia.