Za dużo rzeczy do ogarnięcia, jeszcze 11 dni. Nie wierzę, to niemożliwe. Ogarniamy, ogarniamy, bo nic innego nie zostaje nam do roboty :P. Dziś od rana zdjęcia, teraz się męczę z artykułem, tzn... mam chwilkę przerwy :D. Potem liznę esperanto i dalej trzeba zapieprzać, bo innego wyjścia nie ma z tym wszystkim. PS: Wyszło na moje, znów <3
ask. | insta.