zdjęcie 2014!

Taaak, wiem! Zdecydowanie za późno na podsumowania 2014, ale... Lepiej późno, niż wcale!

Jeden z najlepszych roków w moim życiu, zdecydowanie! Poznanie tylu fantastycznych ludzi, przeżycie tylu wspaniałych momentów, jeszcze lepszych imprez. Mamy razem tyle genialnych wspomnień! Styczeń jak styczeń(2014!) -  sesja. Zdana, a jakże w pierwszym terminie! Poszło, pykło. Luuuuty - najlepsze posesyjne imprezy. Marzec! Koncert Bednarka, Cracow Reggae Festival, spacery nad Wisłą. Ledwo co słońce zaświeciło - "To co, robimy grilla na zielonych?" Akcja spontan i jedziemy! Akademikiada no przecież! Co tygodniowe imprezy na zielonych, hali i Meeta! Kwiecień - zajęcia-grill, zajęcia-grill. SŁONECZKO W KOŃCU! Maj najwspanialszy! Majówka z ekipą w Czechach, no i oczywiście: "Nieee, nie pije! Sesja już prawie. Trzeba się ogarnąć!". Tymczasem Juwenalia! No i... Sesja (oblana całkowicie!), Festiwal Kolorów, wyprowadzka, obóz w Chorwacji to czerwiec! Lipieć, sierpień to wieczny melanż na osiedlu Albertyńskim. Oczywiście do tego Memoriał HJW w Kraków Arenie. I najlepsze wakacje w życiu! Wrzesień melanż się dalej toczy, ale między tym sesja poprawkowa (już zdana). Mistrzostwo Świata w Katowicach. Wracamy, bo październik! Kolejna przeprowadzka, kolejne czwartkowe imprezy, belgijki. Listopad w sumie nie różnił się od września. Z jedną ogromną różnicą - spotykamy się w Mecie, Pan Gimnastyk! Grudzień... ufff! Koniec roku (postanowienia - zmienię się, przestanę imprezować, zacznę uczyć). Nic z tego! Urodziny najlepsze w życiu jakie miałam. Pijaństwo przez cały grudzień. Żółta kartka od Kowala. I Sylwester - chyba najważniejszy dzień w roku dla co nie których. Spędzony ze wspaniałymi ludźmi, zajebistej atmosferze i jeszcze lepszą obietnicą. Za rok spędzamy Sylwestra razem z tym Panem. Niech tak będzie! Dziękuję za ten rok!

A teraz kolejne plany - na sesję, na imprezy, na majówkę, na ten rok nasz!