Nasz mądry Dialog Telefoniczny ostatniego tygodnia ;P :
Megy.-Hej jak tam u rybek?
Ala i ANia ;Dobrze , tylko jedna zdechła...albo śpi ;D Ona tak fajnie pływa brzuchem do góry .
Megy:Aha pewnie nie zmieniałaś wody Aniu ;/
Ania; Bo jak Ala przyszła zauważyła ,że pływają 2 i się mnie pyta a gdzie 3 , a ja że się schowała...
Ala:Ej a to przypadkiem nie ona?Ona chyba dedneła bo tak fajnie pływa , możemy ją ożywić kręcąc słoiczkiem-zrobimy im Shake Shake...
Ania;Ale ona nadal tak pływa a teraz na boku...Boję się zmieniać wodę właściwie brzydzę ;P
Więc zróbmy uroczysty pogrzeb i wszystkie spuśćmy w kiblu ;p
Ala:A co z muszelkami ? Ja nie chcę żeby wpadły do kibla..;/ i czego wszystkie rybki?
Ania;Kupimy nowe ;D
W CZASIE POGRZEBU RYBEK
-Ania wrzuciła rybki do kibla pomodliła się za nie :BIEDNE RYBKI. DROGI PANIE Z ZOO MARKETU ... JAK ZNÓW NAS ZOBACZYSZ TO NIE SPRZEDAWAJ NAM RYBEK BO WYLĄDUJĄ W FONTANNIE MIEJSKIEJ LUB SŁOIKU W DOMU A POTEM ICH LOS SKOŃCZY SIĘ W KIBELKU...[*]
...Ala podała czarny ręcznik Ani Taty...Ania Przykryła nim deskę ...Nagle...Ali się coś zachciało ;D i spuściłyśmy wodę i pożegnałyśmy rybki ;/
Megy dzwoni; I jak tam?
Ala; Spuściłyśmy rybki no i ...potem je ochrzciłyśmy ;P [Megy się domyśliła co się stało]
Megy; Strzelam focha ;/ Jak można tak okropnie potraktować rybki i je obsikać!!!
THE END