Życie jest jak tramwaj, trzeba wiedzieć, kiedy wysiąść.
Nie ogarniam.
Wychodzi ze mnie mała aspołeczna sierotka.
Daję się podejść, siedzę na dupie, czekam na mannę z nieba, a złe wilki krążą dookoła.
No bo sorry, tej, niezłą ucztę będą mieć z takiej dupy bizona!
Cynizm, nihilizm, sarkazm i orgazm.
Wracaj.