A o to i mój specjalny, wykonany własnoręcznie (prawie XD) prezent dla mojego kochania :D
Przy minimalnym wysiłku, można ucieszyć i rozbawić ukochaną osobę bez większych problemów ;)
Wale-w-tynki spędziłam w romantycznym towarzystwie butelek i puszek z piwem-czyli w pracy.
Niespecjalnie interesuje mnie to "święto", dlatego nie przejęłam się, iż muszę spędzać je w robocie.
Ogólnie jestem w nastroju typowo chilloutowym. Nie przejmuję się za bardzo otaczającym mnie światem. Pracuję-zarabiam. To co zarobię-wydaję. I tak w-koło-Macieju.
W czwartek rano wybieram się do Wa-wy. Dawno mnie tam nie było i w sumie cieszę się, że chwilę odetchnę od Łodzi, tego co tutaj jest, a także od pracy.
No cóż, to chyba na tyle, jak zwykle nic bardziej logicznego nie przychodzi mi do głowy :)
"We get a room
And in the gloom
She lights a cigarette
Clothes on the bed
Love me she said
I lose myself to her..."
"Love me"-I said :)
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Architektura miejska aceg... maxima24... maxima24... maxima24