jest mi źle. między innymi samej ze sobą. zaczynam żałować (na szczęscie nie tego,czego nie zrobiłam) tego jaka byłam (i jestem?). głupia analizuję wszystko. czasami przecież wystarczyło by zmienić jeden gest lub sytuację.
wszystko gna tak bezlitośnie do przodu, nie patrzymy na to ,co jest tu i teraz. niestety.
zatracamy najważniejsze wartości. mam nadzieję,że za chwilę się obudzimy,
chociaż.. nic nie trwa wiecznie.
'wszystko ma swój sens i czas - dobre i złe..'
a myślałam,że już będzie idealnie-na zawsze..