the thine own self be true
dziewnie sie ostatnio mam, moje zachowanie, słowa, gesty wszystko takie obce.. taka ja nie JA.
Stresu też nie czuję.. a powinnam bitwa z Martinem nadciąga. Fakt mogłabym go bezczelnie sprowokowac, ale jak wyzwolic stresssss? Rzuc kamieniem w okno ale tak żeby był skutek, najlepiej uboczny, a póżniej powiedz-ups nie przewidziałam/-em tego. Uśmiech. I bach! I wyzwolenie. Za tydzień będe topic sie w nadmiarze czasu.. good enough planujemy?