18:55 (nie jestem pewna co do minut) czasu letniego.
Wigilia upłynęła mi miło, grałam na elektryku.
Przed Wigilią: piec podłączony na korytarzu,
prawie cała podstawówka i okrzyki: `na fula!`
`wysadź szkołę w powietrze!` Podobno
słychać mnie było na dole, hah.