Świetna zabawa!

Witajcie, to znowu ja. W sumie nikt inny by tu nie napisał. Ostatnio odpuściłam sobie opisanie kilku wydażeń więc robię to teraz.

Zacznijmy od Soni i jej kontaktach z chłopakami z mojej szkoły. Zna Tomka, Patryka i Antka (właśnie z nim gada ale to później, chce opisać wszystko chronologicznie). Ten ostatni jest według mnie najprzystojniejszy w całej szkole.

Dziwny zbieg okoliczności, nie? Popłakałam się jak zauważyłam że ma go w znajomych. Głupie.

Tesco Zombie Life to drugi temat o którym chce wspomnieć. Planujemy z Oliwią zrobić mały "marsz" zombie przez ulicę Półwiejską. Odbyć się ma 21 grudnia czyli w koniec świata. Bo jeśli nie jebnie w nas jakaś skała to nadejdą zombie i nas zjedzą a my mamy plan gdzie się schować (Tesco). Zaczęłyśmy projektować koszulki ale jeszcze nie skończyłyśmy. Całkiem nieźle nam szło...

Śnieg i odliczanie 20 dni do świąt to kolejny z kilku wątków.

Dzisiaj spadł śnieg, nie pierwszy ale dopiero teraz porządnie napadało! Jak zauważyłam jak jest biało na dworze to nawet do szkoły chciało mi się iść. Dziwne, ja do szkoły?

Na boisku rozpętała się wielka bitwa na śnieżki. Było fajnie, nie umiem lepić śnieżek więc nie brała w tym udziału, nie oberwałam też ani razu... Stojąc z boku było mi dobrze.

Kolejna historyjka z życią wzięta to kariera Oliwi na jutube. Wpadłyśmy na pomysł nakręcenia filmiku co Oliwia dodaje do kapucino różne rzeczy i to piję. Filmik z dodawanym jedzeniem trwał poniżej 15 minut. Ja nagrywałam. Dodała między innymi; musztardę, mleko, pieprz, olej, ocet, ketchup, sporo przypraw, wodę od ogórków kiszonych... Fuuuj. Nakręciłam jak to piła. Dziwne że jeszcze żyje.

Oliwię zapewne ciekawi jakie to hamskie wspomnienie przywołała dzisiaj do życia moja siostra Iwona. A więc... Dawno, dawno temu, jak miałam dzieciństwo to chodziłam z tatą na plac zwany Kortami. Miłe miejsce to było... Bawiły się tam dzieci, jedno z nim miało na imię Oliwia. Znałyśmy się już wtedy. Mój tata powiedział że kupi lody (nie wliczał Oliwi) a ona do niego "Ja też chce" ale tak po chamsku. I musiał jej tego loda kupić ten lód zwał się Big Milk. lol to cała historia Oliwia nic szczegółnego.
Materialistka jedna lubiła mnie bo mój tata kupował Big Milki.

A teraz tak na koniec Sonia piszę właśnie z Antkiem. Zazdrość. I podobno jest fajny i dziwny, i powiedział że ma glany a nie ma. To tyle na jego temat.