rano kierunek Czernikowo, później Witowąż, Bobrowniki a na końcu mała wieś Gnojno. ( ok 40 km )
trochę błądzenia ale w końcu dotarliśmy.
Właściciel bardzo miły :) i miał 2 konie <3 :D o ile dobrze patrzyłam były to 2 gniade klacze malopolskie ; )
najpierw obejrzeliśmy z tatą rodziców.. później szczeniaki.. Alex od razu podbiegł i zaczął się tulić.. zakochałm się na miejscu :D
w drodze powrotnej cały czas spał.. dopiero w domu zaczął się bawić : )
jest cudny ^ ^