dużo, dużo, a nawet zdecydowanie zbyt wiele dzieje się ostatnimi czasy w moim małym, niegdyś cudownym świecie.
I gdy po raz kolejny doświadczam jakichś trudności z dumą powracam na to skupowisko pięknych chwil.
Uwielbiam zdjęcia i czasy które dzięki nim przywołuję z pamięci. Dzięki którym, gdy zamknę oczy - mimowolnie się uśmiecham.
Uwielbiam każdą jedną sekundę z dni, kiedy największym problemem był powrót do domu przed 22, by rodzice się nie martwili.
Uwielbiam wracać tu i - może to dziwne - ale czuje, że jeszcze nie raz się w tym miejscu spotkamy...