Tak, więc zacznę.
Mój drogi pamiętniku. Chciałbym Ci..
Osiem miesięcy to POZORNIE nie dużo. Dużo natomiast przez ten okres pewnych spraw nabrało całkowicie innego biegu.
Najbardziej dotkliwe co spotkało mnie w tym czasie to utracenie mojej cząstki, z którą byłem przez ostatnie 2 lata. Cząstki, z którą nie zawsze było idealnie, wspaniale i sielankowo. Pewne rzeczy doceniamy, jak już je stracimy. Coś w tym cholera jest, wiecie? Tak i było w moim przypadku. Bywało mnóstwo chwil, które były zwyczajnie piękne. "Nawet najbardziej banalne czynności z ukochaną osobą stają się czymś bardzo wyjątkowym"
Uczucie, które żarzyło się zaczynało konsekwentnie przygasać, coraz bardziej zaziębiać chłodem nasze serca.
Nadszedł "w końcu" dzień szczerej rozmowy przelewanej łzami, który dał kres jedności.
Pozostały wspomnienia, tęsknota, nostalgia i głęboki smutek.. Ahh.. Życie!
Użytkownik kwicu
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.