Dawno już tu nic nie dodawałem... najpierw wielki dół potem byłem na działce i nie miałem neta i jakoś brakło mi weny żeby coś tu napisać... W sumie wydarzyło się dość dużo za dużo żeby tu pisać, ale też w sumie nie ma się czym chwalić... Jakiś czas temu było zajebiście przez dwa tygodnie... w sobotę się skończyło;/ Pierwszy raz od śmierci Olgi byłem naprawdę szczęśliwy, a w sobotę wszystko się skończyło... i się kurwa upiłem i miałem zgon...;/;/;/ a później kac... ale moralny... Kurwa dlaczego moje szczęście zawsze trwa tak krótko;/ ;(;(;(
No to na zdjątku oczywiście ja;p z moim kochanym wiosłem;D noi w nowej fryzurce;);) Jak wam się podoba?? ;>
Pozdro dla:
a w sumie nie wiem kogo... może dla Maxa za to że mnie przenocował jak się schlałem.. Dzięki Ci bo do domu bym nie wrócił...;/
i dla tych którzy to czytają i komentują...
;* dla.... w sumie od soboty już dla nikogo...;/ ;(;(;(
Jutro jadę na obóz;D może się w końcu trochę odpręrze;)
Wracam 20;) może już w lepszym humorze;) a 24 na starym Dżem;D nie mogę się już doczekać;)