Dwie śmierci w ciągu 5 dni to za dużo;(;(;( Najpierw Mateusz[*] i już poradzenie sobie z tym było dla mnie ciężkie... a teraz dzisiaj rano byłem umówiony z moją najukochańszą dziewczyną i przyszła na spotkanie jej siostra i mówi że Ady całą noc nie było w domu... Ona zawsze chodzi po parku koło gwiazdy i w pewne miejsca w tej okolicy więc poszliśmy jej szukać czy gdzieś tam nie siedzi ale po pół godziny dostaliśmy telefon że Adusia nie żyje... wpadła pod samochód... ;( i nie zdołali jej nawet do szpitala dowieść... nie miała szans przeżycia... nie wiem czy już wracała do domu czy szła na spotkanie ze mną... Była najwspanialszą dziewczyną jaką kiedykolwiek znałem po prostu dla mnie była idealna... Kochała sport, fotografie, morze, ludzi noi mnie... Pod względem charakterku i wyglądu też była idealna, a teraz nie żyje... Pokochałem ją, a ona mnie i poznawaliśmy się coraz bliżej... ale nie zdążyliśmy bardzo się poznać bo odeszła... Ona jest jedyną osobą która dawała mi szczęści ja zresztą też podobno byłem jedyną osoba dzięki której ona była szczęśliwa... Od ponad 4 miechów miała doła praktycznie się nie odzywała ani nie uśmiechała wogule... a dzięki mnie przez te ostatnie parę dni w życiu była szczęśliwa i uśmiechnięta i wiem że umarła będąc szczęśliwą dzięki mnie... i jestem z tego powodu dumny ze moglem chociaż tyle zrobić dla niej... Mógłbym opowiadać o niej i pisać jeszcze godzinami, to jest tylko kropla w morzu tego co chciałbym o niej napisać... Ale i tak jeszcze coś napiszę... Wiecie dzięki niej zyskałem cele w moim życiu i gdyby żyła to nie dostrzegł bym ich... teraz jej marzenia są moimi marzeniami, jej cele są moimi celami... robie to dla niej z miłości do niej i robie to dla siebie żeby czuć się chociaż w czymś spełnionym... nigdy o niej nie zapomne... Kocham Cię Aduś już do końca świata... ;(;(;(