Z sylwestrowo-noworocznego tripu TG-Karpacz
Ostro się chyba napaliłem na te narty Nie tak, żeby jechać w jakieś Alpy (xD) ale mogę sobie z Gubałówki pozjeżdżać
Nie wiedziałem, że to takie proste. Prościejsze niż jazda na łyżwach (którą też zaliczyłem w Karpaczu i ostro obtarłem sobie nogi). Wiele muszę się nauczyć, ale spodobało mi się troszku.
Czekam na oficjalne lub mniej oficjalne wolne i siuuu
W ogóle Sylwester był fajny, choć nie jakiś wystrzałowy i z pompą. "Dawno minął czas tych dziecięcych zabaw" xD
Albo po prostu wyszło jak wyszło, bo ekipa skromna choć najlepsza
Parę dni w TG, potem parę dni w Karpaczu. Wietrznie okropnie i bezśniegowo. Czemu dopiero przed paroma dniami spadł tam śnieg?! Why?
--------------------------------------------------
Ten tydzień okropnie mi się dłużył.
Jest weekend, a w zasadzie jego końcówka. Czas się uczyć na kolokwium.
Wtorek - Kartografia i topografia w turystyce.
Gosia, muszę Ci dać, co tam dla Ciebie mam.
Pata! Czekolada czeka wciąż i wciąż, a na kartkę mam chrapkę
Dobra. Styka.
Także,
SiJa