tęsknie,
szkoda, że ty mniej
Jedenasta, kończę piwo, kopcę blanta i pisze do mnie koleżanka, którą znam od dawna, ale chciałaby coś więcej niż spacer i kumpla i ją wkurwia, i chce mi proponować układ i mówi, że by wpadła do mnie na seks i blanta albo blanta i seks, albo na blanta seks i blanta i później pomyślimy jak to będzie dalej, mówię sorry, ale nawet nie chcę się wpierdalać w fazę i to wszystko. Użalam się nad sobą i to nie jest spoko, mimo wszystko, oczy mam przekrwione, kłamią jeśli widzą płomień, dzisiaj znów słuchałem jej poczty głosowej, a wieczorem znowu wyjdę i poznam w barach. Tępe panny i sztuki, które znałem z opowiadań, może z którąś będę dłużej albo zdradzę ją do rana i znów nie jest tak jak być powinno