jest jakoś dziwnie niby wszystko okej ale czuje ze jednak nie, szkoda ze nie potrafie czytac ludziom w myslach, chcialbym wiedziec co i jak moze wtedy bylo by prosciej :) chcialbym tez zeby się udało ale sam zaczynam wszystko psuc zeby udawać twardego? takiego któremu na niczym nie zalezy? nie wiem czemu się tak zachowuje i wkurwia mnie moje zachowanie, bardzo ale robie to i nie moge przestac, nie moge pokazac siebie. zapale papierosa i pojde spac moze jutro bedzie lepiej