W Twe serce pukam,nie odpowiadasz,
Boli mnie to że już z takim spojrzeniem ze mna nie gadasz,
Zatracił się sens istnienia,
Bo Ciebie przy mnie nie ma,
Czuje się jakbym dotrwał końca świata,
Jakbym 2 pionkami od kogoś dostał mata,
Zostały tylko ruiny które odbudować spróbuje,
Ległem,lecz wstane,
Ale pytam kto jest mego losu panem?
Bo przecież nie wstane tyle razy ile upadne,
Wkońcu nie odbije sie i zostane na dnie,
A płomień mega serca zgaśnie,
Więc pytam kto?
Maluje mi ciągle na czarno tło!
Sprawia że długo nie trwa każda miła chwila,
Że do łuzy wpada ciągle czarna bila,
Partie przegrałem,a na początku pewnie tylko farta miałem,
Zupełnie jak w kartach,As i 2 cała talia,
Każdy jest kowalem własnego losu-ponoć
Dlaczego tak to się skończyło myślę co noc,
Bo skreślając osobę mi bliską,
Przecież byłbym masochistą,
Ostatni raz pytam Kto kurwa stoi za mego życia sterem?!
Chciałbym nazwać Cię zerem,
Ale być może kiedyś okażesz się bohaterem,
Dziś narzekam,kiedyś podziękuje,
Przepraszam za to że tego nie pojmuje,
Ale czuje się jak owieczka zostawiona przez pasterza,
Która nie wie za kim i za czym zmierza,
Pasterzu mój mówiłeś "chodź za mną"
A potem kazałeś opuścić stado,
Takie jest życie,
Myślisz że jesteś na szczycie,
Lecz z kolejnym dniem,
Obraz do góry nogami się przewraca i jesteś na dnie,
Ja wiem, że co było nie wróci,
Walczyłem z całych sił i nie mogę sobie nic zarzucić,
Nie wyszlo,chcieliśmy koleżenstwa,
Ale u bram Twego serca nawet nie widze na to miejsca,
Chciałem pogadać-najwyraźniej masz to w dupie,
Spoko,ale nie gadaj że chcesz być kolężanką bo to głupie,
Mówiłaś "Moj kochany Ty"
A Potem wycierasz szmatką dupe w która wcześniej wycierałaś moje łzy,
Denerwuję Cię teraz coś co wcześniej Ci nie przeszkadzało,
"Nie chcę mi się z Tobą gadać"-tak,to mnie zabolało,
Miałaś wyjebane na spotkanie a chciałem tylko pogadac,
No sory ale ja tez mam swoj limit i o Twoja przyjażń nie bede błagać
Nie odpowiadasz na wiadomości a pytasz czy Cię pamietam,
O nie,poprostu wymiekam,
Ale odpowiem, pamiętam! na zawsze zapamiętam!
A Ty mnie? Chyba raczej nie,
Ewentualnie jak przez mgłe,
Nie miałbym pretensji gdybyś od razu powiedziała jesteś nikim-spierdalaj,
Więc się ZASTANÓW, traktuj mnie jak kumpla albo nara,
Bo jeśli mam dalej słyszeć tylko puste słowa,
Wole zaczać sam od nowa:*
JESTEM W STANIE WYBACZYC NAJGORSZA RZECZ NAJGORSZEMU WROGOWI,
JEŚLI TYLKO POWIE "POJDE ZA TOBĄ WSZĘDZIE" I TAK ZROBI!
Nie wiem kiedy znowu zawitam więc życzę Wesołych Świąt,
Wszystkim,nawet wrogom,
Bo im też należy się iść prostą drogą,
A tym ktorzy ze mną zawsze byli,
Niech los się nad wami pochyli.
Tylko szczęścia moi mili:***
Zaś Tobie każdą Świąteczną Nocą
Niechaj gwiazdy życie złocą
Tyle.