Sytuacja jak w jakimś romansidle - chłopak zaprasza dziewczynę na spacer, którego trasa jest identyczna jak w dzień, w który pierwszy raz się spotkali. Jest zimno, wietrznie, pada śnieg, a mimo to żadnemu z nich nie jest zimno, a przynajmniej o tym nie myślą. Na moście zakochanych dziewczyna pod wpływem prośby zamyka oczy, a w tym czasie chłopak wyciąga szampana, 2 kieliszki i prezent dla ukochanej. Nie zważając na pogodę, ludzi idących obok, którzy ślą dziwne spojrzenia, symbolicznie piją po 1 kieliszku i cieszą się swoją obecnością, po prostu.
Nigdy nie sądziłam, że przeżyje coś takiego, nawet by mi to do głowy nie wpadło.. Dziękuje Ci bardzo, wariacie<3
Labrinth feat. Emeli Sande - Beneath Your Beautiful