Zdjęcie robione gazetą, ale kto by się przejmował jakimiś zdjęciami w Amsterdamie? Żyło się bez neta przez ten niecały miesiąc, więc nawet instagram poszedł połowicznie w odstawkę także wspomnienia z wydarzeń i widoków pozostają tylko w głowie. Nie wiem czemu jeszcze tracę czas na tego fotobloga, ale skoro wszystkie zaległe animce dopiero mi się ściągają to co mam robić po 12-godzinnej podróży? Moja Roksanka została jeszcze w pracy, ale kiedyś to przeczyta - dopiero teraz jestem w stanie Ci prawdziwie współczuć tej 23-godzinnej podróży z moim tatą. Ale widziałaś Berlin i kupiłaś mi buty, to się liczy!
A praca? Pierwszy tydzień był najgorszy. Wstawanie o 5, półgodzinny przejazd z Holandii do Niemiec i 8 godzin misji. Ale kiedy poradziłam sobie z pierwszym bólem stóp, poznałam ludzi i cudownego szefa, który NAZYWAŁ SIĘ JAK GŁÓWNODOWODZĄCY W TYTANACH!!!!!!11 to pobyt stawał się coraz przyjemniejszy. A po dwóch tygodniach na spontana (no bo jak zawsze, może lubimy?) przyjechał tata i zatargał ze sobą tego wykolczykowanego, rudego dałna. Praca pracą, ale daj Polakom cebulakom wolne to się pobawią i pospinają. Skończyliśmy pracę tydzień przed planowanym terminem a Rox siedzi jeszcze w tych Dojczach i nawet nie wie na ile, no każdego szkoda, jak to Mała mawiała. Nie wspominając już o tripie życia do Amsterdamu, który był bajeczny. Wiele słyszałam z opowieści, ale coś takiego to mi się nawet nie śniło. No i czysta pamiątka na legalu z Amsterdamu: check.
No to ja śmigam na Supernatural, bo znów mam fazę. Odpocznę, naładuję baterie, pozgrywam sobie tysiąc filmów i anime, pogram w pleja, wymienię telefon, pożegnam się z ludźmi no i jadę dalej, bo tak jak byłam już przedtem świadoma upadku i beznadziejności Polski tak teraz nie mogę na nią patrzeć. Trochę się boję, ale to chyba naturalny strach przed nieznanym, opuszczenie rodzinnego gniazda, przeprowadzka? Będzie mi brakować tego prostego, na pozór bezpiecznego życia, tych ludzi, ale wierzę, że wyjdzie mi to na dobre. Chciałabym mierzyć od razu na moją wymarzoną Anglię, lecz kto wie, może będę musiała na to jeszcze poczekać.
Tak wiecznie siedziałam w domu a teraz wręcz nie mogę w nim wysiedzieć. Ale mam jakiś niecały miesiąc, żeby pożegnać się ze znajomymi, zdążę!
like im not in the mood to work, im in the mood to kill sOME TITANS!!!
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames