Canadian, please~.

To zdjęcie tłumaczy wszystko~. ^^

13 - 24 sierpnia 2010

 Było zacnie. ^^ Poznałam tą oto piękną dziewoję.

 Zamek, błonia, festyny, huśtawki, Pasta, malowanie twarzy, zabijanie małych dziewczynek i kotków na nk, rżenie na klątwie, podłogowanie, Franca, skręcenie kości śródstopia, Kazimierz, Lena, czekolada za ankietę, prussakowanie, Jarmark Jagielloński, Majdanek, arturkowe atrybuty, słuchanie "Canadian, please", spacery z Basterem, francuski śmiech, poligon, wojskowi, wachlarz, rycerze, woda smakowa, Nestea, fryzjer, zamrożone truskawki, Australia, podróż dookoła świata, mapa, ciąża bliźniacza, macanie, zbieranie biletów, Piccolo, małe dzieci, samozapłodnienie, sztuczna szczęka, Empik, cmentarz, obóz koncentracyjny, udko z sarny, loczek, Skype starej generacji, rany od pazurów, Wielki Wóz, Księżyc, bujanie w aucie, morska bryza nad Wisłą, pocztówki.

To tylko część tego, co tam się działo~. <3
W przyszłym roku zgarniam ją do siebie~. x33 Będzie zacnie, zaiste, już częściowo opracowany został plan~. Muahahahaha~. xDDD

Bój się świecie, albowiem nadchodzimy~

Trzeba było samemu widzieć tą moją roztopioną czekoladę - widok przepiękny po otwarciu. xDD" Brakowało napisu "Tu kiedyś były kostki, a nie bezkształtna masa"~.

___________________________

Przechodząc od miłych wakacji do spraw mniej miłych~:

Nawet trochę się stęskniłam za tymi kretynami. Haai, zabiją mnie, jak mnie zobaczą [a przynajmniej dziewczyny ^{(Gomenasai~! To był impuls~! ._."" I tak o mało nie zabiła mnie fryzjerka, gdy mnie usłyszała. xD")} ], ale obiecałam Kociakowi.

Przynajmniej czas szybciej minie do wakacji~.

Sprawa kolejna: kot mi się roztył. XD" Zabawne, ale i przerażające. Tragicznie nie jest, ale... ona się mocno "zaokrągliła". Jest na diecie, z czego udowadnia mi non-stop, że nie jest zadowolona.

To byłoby tyle ze spraw ogólnosieciowych. To do zobaczenia kiedyś tam~. <3