Stanie się tak, jak gdyby nigdy nic nie było...
No.To wir szaleństw dobiega końca. Teraz przygotowuję się na drugie ;P. Myślę, że jest to ostatnia rzecz wykonana na tym fotoblogu przed odjazdem. Ogólnie nie chce mi się strasznie pakowac, ale jak to Magda ma dzisiaj powiedziała 'to znak , że będzie fajnie' No to gyt. Dzisiaj z nią byłam, nastawiałyśmy się na wielkie zakupy, ale jak zwykle wylądowałyśmy w królewskiej i zrzędziłyśmy. To taka tradycja chyba już. No, to adio ! Do zobaczenia podczas końcówki sierpnia. Chociaż pewne to nie jest, czy mi się dłużej być nie zachce. Sie zobaczy. Bye ;P