Jezeli kogos kochasz to walcz o swoja milosc bez wzgledu na wszystko!!
Bez wzglegu na to co powiedzą ludzie:(
Ja za to kiedy tylko cię zobaczę tęsknię od razu moje serce płacze, patrząc w twe oczy, czy się nic nie stanie znam już odpowiedź - że to jest kochanie... Kiedy porą nocną obudzę się we śnie, widzę twe spojrzenie, tak zza ciemnych brwi Myślę wtem, że serce com tak głośno bije odpowiedź wyśpiewa mi Jednak chcąc nie chcąc zadaje pytanie: Czy ty przypadkiem także, Wiesz, że to kochanie...? W chwili kiedy przyjdziesz nie wiem co powiedzieć, a kiedy cię nie ma żyję wspomnieniami, Patrząc wtem na niebo zasłane gwiazdami nie wiem doprawdy co zrobić, z mymi uczuciami... Jednak żyjąc na co dzień myślę nad pytaniem: Czy to jest przyjaźnią, czy to jest kochaniem? Mimo że czasem zapomnę o tobie, że ten list mię natchnął, nie impuls uczucia, nie pisałabym przecież, tylu słów wspaniałych, gdybym przecie nie czuła, swego serca kłucia... Więc między wersami zadaję pytanie: Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie? Czy na dźwięk twego głosu, drżę od środka cała? Czy przy twoim ramieniu, czuję się tak mała? Czy gdy jestem smutna, do cię mam zaufanie? Sam sobie odpowiedz czy to jest kochanie... Może zamiast listu, wyślesz do mnie słowo, może słodkie słowa, natchniesz w pocałunku, Może wtedy się dowiesz, czy to jest kochanie, Może będzie koniec, Naszego frasunku...? Więc drogi dręczy mnie pytanie: Czy w twym sercu płonie: przyjaźń, czy kochanie...
Kocham Cię Mariusz ze wzgledu na wszystko
A jest jakos tak smutno ;(.
A jednak...No właśnie.Jak to jest?Wszystko zaczyna się powoli układać,Chociaż wiem,że już nigdy
Nie będzie idealną układanką.Moje życie było niegdyśJak szkło.Było delikatne, kruche...miales sie mna opiekowac..widzialam na poczatku jak Ci na tym zalezalo..Widziałam, jak bardzo starasz się, i dbasz, abym żyła.
Kiedy miałam Cię przy sobie,Wszystko było piękniejsze.Żadnych łez, albo...Jedynie łzy szczęścia.
Jak jest teraz...?
Po co brać do rąk szkło,skoro i tak się je upuści?
To samo było z Tobą, wiesz?Co było najtrudniejsze?Nie to, że moje serce totalnie się rozbiło.
Nawet nie to, jaki bół odczułam,Upadając.Najgorsze w tym wszystkim były chwile,Kiedy już wiedziałam Na pewno. Te momenty, gdy zdałam sobie świadomość,ze juz nigdy nie bedziemy razem...Bo wtedy już chyba nie liczyłam,I tylko cisza...Twoja obojętność mnie zabiła.
Teraz wiesz, czemu tak się boję, Kiedy znów nie ma mnie przy Tobie". Boję się...Że Cię stracę. Chociaż tak naprawdę. W moim życiu. Już dawno Cię nie ma. Ten, kto miał nie dopuścić Do moich łez...Sam nagle staje się Ich przyczyną.
Wiesz? Przy Tobie Nauczyłam się kochać. Byłam szczęśliwa. Tak naprawdę. Przy Tobie Nauczyłam się zapomniać I dostrzegać piękno, Którego nigdy nie widziałam.
KOCHAM CIĘ MARIUSZ