(Idę na plażę,na plażę.
Idę na plażę, na plażę.
Idę na plażę, na plaże idę)
Uuuuu.....
Nowy dzień w lustrze znów widzę zmęczoną twarz,
Nie jest źle na trzy plus tyle bym sobie dał,
Wyszedłbym,ale nikt nie zaprosił mnie,
Na mój widok nawet pies już nie cieszy się,
W kieszeni mam pomięte 10 złotych,
Starczy ledwie mi na papierosy,
W oczy wiatr, pracy brak, z resztą nie od dziś,
Mało wiem dużo chcę, a nie umiem nic,
Muszę wiać, musze wyjść nie wytrzymam tu,
Tylko jak, auto-grad nie zapali już,
Może to na stary rower czas,
Lepiej nie dzisiaj już pedałować strach,
Z okna widzę zatłoczone molo,
kilka dziewcząt się opala solo,
Drzwi na klucz,sprawdzam puls i schodami w dół,
Teraz ja młody bóg biegiem...
Ref: Ide na plażę, na plażę.
Ide na plażę, na plaże.
Ide na plaże, na plaże.
Ide, uuuu.... x2
Morza szum, dziewczyn tłum, zjechał cały kraj,
A ja tu, brak mi tchu, tak wygląda raj,
Wpadam w szał, takich ciał nie wytrzyma wzrok,
Czy to sen, czy to żart, czy słoneczny szok,
Z dala widzę zatłoczone molo,
kilka dziewcząt się opala solo,
Czas na ruch, sprawdzam puls i wydmami w dół,
Teraz ja młody bóg, biegiem...
Ref: Ide na plażę, na plażę.
Ide na plażę, na plaże.
Ide na plaże, na plaże.
Ide, uuuu.... x3
Ide na piach....
mÓÓój