Znasz może ten ból
kiedy osoba, która jest dla Ciebie ważna
nie docenia tego, co dla niej robisz?
Przejmujesz się jej losem bardziej, niż swoim.
Robisz dla niej wszystko, co możesz.
Poświęcasz się dla niej.
Płaczesz przez nią.
A pewnego dnia czytasz gdzieś jej wpis, że nikt się o nią nie martwi, nikogo nie obchodzi.
Co jest nieprawdą.
A ja się nie liczę?
Jak można nie widzieć tego, że się starasz dla niej?
Czy to jest takie& Niezauważalne?
Wszyscy dookoła to widzą, tylko nie ona.
Osoba ta oddala się od Ciebie.
Wiesz o niej coraz mniej.
A kiedyś byliście jak papużki nierozłączki.
Wszystko się sypie.
Masz poczucie winy, choć nie Ty zawiniłeś.
Dlaczego ona tego nie docenia?
Czy gdzieś popełniłeś błąd?
Może to jednak moja wina?
Nie potrafisz odpowiedzieć na to pytanie.
Nie wiesz, dlaczego tak się dzieje.
Nie potrafisz o tym zapomnieć.
Myślisz o tym cały czas.
Nie potrafisz tak po prostu olać ją, mimo tego, co robi.
Czujesz żal.
Jest coraz gorzej.
I co dalej robić?
Może ktoś mi odpowiedzieć?
Bo sama nie potrafię.
I nigdy tego nie zrozumiem.
To po prostu boli.
Jakby ktoś złamał Ci serce, czy coś podobnego.
Czasem masz ochotę iść spać i nie obudzić się już nigdy.
Ciężko Ci z tym żyć, że pomagasz nadaremno.
A przecież mamy sobie pomagać.
I na dodatek nie wiesz, co będzie dalej.
PYTANIA .? :D
I
I
I
V
ASK