photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 LIPCA 2014

Jest dobrze, naprawdę dobrze jest. :) W końcu czuję, że żyję. Ostatnie dni naprawdę szybko i przyjemnie mi zleciały. W dobrym towarzystwie. Co prawda codziennie spotykam się z Eweliną i popijamy piwko, ale nikt mi więcej do szczęścia, na tę chwilę, nie jest potrzebny. Jakoś w tygodniu byłam na zakupach, nie wiem czy pisałam o tym w ostatniej notce. Jeśli tak, to przepraszam za powtarzanie się, ale nie chce mi się wracać do ostatniej notki i sprawdzać co w niej napisałam. Zresztą, kto jej nie czytał dowie się w tej co sobie kupiłam. Jestem zadowolona z zakupów, bo w końcu za sensowne pieniądze kupiłam sobie wszystko czego potrzebowałam. Była to średniej wielkości, brązowa torebka, czarna, dłuższa sukienka, czarny sweter z czaszką, biały sweter w czarne paski, sandałki granatowe, perfumy z adidasa i bielizna się znalazła i inne kosmetyki do higieny codziennej. Mam hopla na punkcie swetrów. Zwłaszcza z lumpa mojej siostry. Nie mam kłopotu z mówieniem, że kupuję ubrania w lumpie. Mimo iż inni uważają mnie za biedną. Mam to gdzieś. Nigdzie nie znalazłabym tak świetnych ubrań jakościowo w tak niskiej cenie. Na zakupach byłam w środę. W piątek wpadła do mnie Ewelina i wypiłyśmy sobie po Desperadosie. Dobrze się było rozerwać i przestać myśleć. Jedno piwo, a nie macie pojęcia, jak szybko mi się poprawił humor. W sobotę i niedzielę zostałam sama w domu. Więc skorzystałam z okazji i zaprosiłam do siebie na noc Ewelinę. Tym razem zaopatrzyłyśmy się w Somersby i chipsy. Frytki, film, muzyka i dużo, dużo uśmiechu na twarzy. Zmuliło nas szybko, bo poszłyśmy spać już o 2:00. W sumie to dobrze, że poszłyśmy spać tak wcześnie, bo Ewelka miała w niedzielę do pracy. Następnego dnia obudziłam się nie wiedząc gdzie jestem. Nie miałam kaca. Mam co prawda słabą głowę i po takim "sikaczu", jak to mówi moja mama, kręci mi się w głowie. Co za żenada. D: Ogarnęłam się, posiedziałam trochę w domu i wybrałam się do Eweliny do pracy. I znów obkupiłam się troszkę. Znów swetry, moja miłość. Ach. <3 Tym razem kupiłam sobie czarną tunikę/sukienkę swetrzaną i dwa inne swetry no i bluzę. Piękna, cieplutka idealna na chłodniejsze dni. Dokupiłam też sobie misia. Miałam pieniądze na kartach, za dwukrotne zakupy, gdzie wydałam na nie ponad 30 złotych. Nie musiałam wydawać ani grosza, a szczerze nic mi już nie pozostało. ;-; Nocowanie mamy powtórzyć, znów u mnie, w przyszły weekend. O ile moi rodzice znów wybędą z domu do ciotki. Na co liczę. Zdjęcia ubrań i reszty znajdziecie na moim asku, tylko trzeba zjechać trochę i poszukać w odpowiedziach. Link już podaję - http://www.ask.fm/kurauke Zapraszam. :)