Życie potrafi platać ludziom niezłe figle, kiedy myślimy sobie 'gorzej być nie może' to jednak trzeba pamiętać. że zawsze może być gorzej ;)
Moja walka o zdrowie chyba tak naprawdę teraz dopiero się zaczyna.
Co teraz? Dalej żyć jak do tej pory tylko uważać na siebie po prostu bardziej
Lekarza mam jednego w sierpniu, drugiego na marzec 2016 a trzeci? Termin wyznaczono na 2017 ze względu na to, że wtedy mam być operowana. :)
Domyślam się, że czeka mnie ciągłe latanie po lekarzach i robienie wszystkiego by nie dopuścić do tego aby moje kości wypadały ze stawów, chociaż czasami się nie da bo samoistnie mi wszystko leci, przy wykonywaniu najprostszych czynności. Najważniejsze jest to, że sama umiem sobie nastawić kości, gdy mi się zwichną lub podwichną albo przemieszczą w dziwny sposób :) i otaczają mnie ludzi, którzy mnie wspierają.
Czasami mnie to wykańcza psychicznie i fizycznie, ze względu na przeraźliwy ból w stawach i nie tylko w nich (na szczęscie nie zawsze..) oraz świadomość, że jest to nieuleczalne. :)
Ale nie mam zamiaru się poddawać. Nie dopuszczę do tego by coś za co nie jestem odpowiedzialna odebrało mi marzenia :)
Dziękuje i pozdrawiam. Na dzisiaj
https://www.youtube.com/watch?v=5Ux2kIJ2zRs