Wczoraj nie miałam nawet siły odpalić laptopa i zajrzeć tu choć na chwilkę. A stało się tak dlatego, że piątkowy wyskok na małe piwko, zamienił sie w całonocny malenż z hektolitrami alkoholu. Więc cała sobota w łóżku i odruch wymiotny na widok jedzenia ;p Także przez cały dzień udało mi się zjeść tylko mały jogurt, a zmęczenie pozostało mi do dzisiaj ;p