wydaję całą swoją "wypłatę" w jeden dzień.
poznaję piękny świat past, czyli niesamowitych opowieści z życia wziętych. one mnie inspirują i motywują.
poznaję też świat instagrama. i niedowierzam.
obżeram się na noc przez uwielbienie Wojciecha i Arkadiusza do tropikalnych owoców. szczególnie jednego, konkretnego owoca.
a ilość potrzeb i wydatków związanych z przyszłym życiem nieustannie mnie deprymuje i męczy.
Jo Nesbo się kończy, ale jest Magic City i pyszne sałatki z działkowych ogórów.