thegreenfairy Jestem trzeźwa od prawie dwóch miesięcy, mam przez to bardzo negatywną wizję świata, zabraniam kupować najebanym znajomym następnych drinków na imprezach dla ich dobra i podchodzę do meneli leżących na ławkach, żeby spytać się czy wszystko okej i czy nie trzeba by wezwać pogotowia. A wczoraj przyszła mi do głowy myśl, że picie na dzikiej to jest zły pomysł, bo gdyby ktoś naprawdę się upił za bardzo to pomoc medyczna miałaby problem z dotarciem do niego. Mam jebane paranoje.