photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 GRUDNIA 2011

"Kurwa, ale mnie łeb napierdala."

Pobudka bywa brutalna. Czujesz głowę nadwyraz mocno.

Dawno tak mocnego kaca nie miałeś. Właściwie, dobrym pytaniem jest, co robiłeś wczoraj w nocy.

Pewnie zaraz się wszystko przypomni, ale to za chwilę.

Wstajesz z łóżka, zaglądasz do kieszeni spodni, które leżą na ziemii, szukasz paczki papierosów.

Znajdujesz ją i mimo bólu głowy, uśmiechasz się. Liczysz teraz tylko, że choć jeden papieros się ostał po wczorajszej nocy.

Z niepewnością otwierasz ją i uśmiech znika. "Kurwa, znowu wszystko spaliłem" - jedyna myśl, która przechodzi Ci przez głowę.

Już masz ją zgnieść, gdy nagle, w ostatnim momencie zauważ ostatniego papierosa. Nie dowierzasz.

"To przecież niemożliwe. Mam aż takie szczęście? Nie, nie wierzę." Ale to prawda, ostatni papieros, specjalnie na taką kacowatą pobudkę. Bierzesz go niewiele myśląc i biorąc pierwszą z brzegu zapalniczkę odpalasz go.

Początkowo jest Ci niedobrze, lecz potem rozpływasz się w przyjemnej chwili, gdy dym wpływa w twe płuca.

"Dobra, co ja wczoraj robiłem, co się wczoraj działo?" Zadajesz sobie pytanie, choć wiesz, że nie pamiętasz wszystkiego.

Ale część rzeczy przychodzi do głowy: kumple, chodzenie od klubu do kluby, drinki, shoty. Ach norma, nic nowego, normalny weekend.

Moment, na pewno normalny? Przypominasz sobie jej oczy, jej wzrok. Coś pięknego. Normalnie nie wierzysz w ideały, lecz jej obraz w tamtym klubie sprawił, że właśnie to było pierwsze słowo, które przyszło Ci do głowy - IDEAŁ.

Nieśmiało zerkałeś w jej stronę. Ile byś dał, aby móc zamienić z nią te kilka słów, poczuć zapach jej perfum, dotknąć jej włosów, poczuć smak jej ust. 

Za każdym razem, gdy twe oczy wędrowały w jej stronę, ona chwytała ten kontakt. Przez te kilka sekund, zanim opuściłeś wzrok, panowała dla ciebie totalna cisza, świat nie istaniał, byliście tylko wy.

Ale nie odważyłeś się do niej podejść. Gdy tylko szła na parkiet, obserwowałeś każdy jej ruch, a ona obserwowała twój wzrok. Widziałeś jak kolejni faceci podchodzą do niej i próbują z nią tańczyć. Ale ona ich szybko zbywała.

Piękna to była osoba i piękna to była. Papieros się skończył, głowa nadal boli. Ale teraz, gdy zacząłeś przypominać sobie noc poprzednią, ból był sprawą mało istotną. Idziesz do kuchni, parzysz kawę. Jej żywy aromat uderza w twe nozdrza niczym zapach świeżego pieczywa o poranku. Pierwszy łyk jest dla ciebie jak zbawienie.

Oczywiście myśli wracają na poprzedni tor. "Kurwa, co było dalej? Ach, tak, ona tańczyła, a ja się właśnie zbierałem do domu."

Tak, miałeś wracać, przecież jutro święta. Chwyciłeś kurtkę do ręki, gdy nagle ktoś chwycił cię za ramię i gwałtownie odwrócił.

Pierwsza myśl nie była zbyt optymistyczna. Pewnie jakiś koleś szuka zaczepki albo co gorsza, może to chłopak tej dziewczyny i się wkurzył, że cały czas na nią zerkałeś.

To była ona, jej oczy na wysokości twoich, paraliżujące spojrzenie. Nie wiedziałeś, co zrobić, co powiedzieć. Połowa sali na was patrzyła, zwłaszcza ta męska, którą ona spławiła.

Po krótkiej chwili ciszy chwyciła twoją głowę i cię pocałowała. Od razu odwzajemniłeś pocałunek. Pomimo, że nie całowałeś się po raz pierwszy, ten jeden był cholernie wyjątkowy, cholernie inny, cholernie... piękny. Czułeś, że ta chwila może dla ciebie trwać wieczność. Po chwili przerwała i znowu spojrzała ci w oczy. Ty tylko stałeś i patrzyłeś na nią osłupiały. Chciałeś coś powiedzieć, ale słowa nie chciały przejść przez gardło. Nagle chwyciła cię za rękę i pociągnęła za sobą.

"Co było dalej?" Słowa wypowiedziane na głos rozeszły się po kuchni. Niedobrze, nie pamiętasz, co było dalej. Ile byś oddał, żeby sobie przypomnieć. Kiedyś czytałeś, że niby można odzyskać utracone wspomnienia, ale to ciężki proces i może zająć lata. Nie masz tyle czasu. Podnosisz kubek, bierzesz łyk kawy. Nagle twoją uwagę przykuwa twoja prawa ręka.
"Od kiedy mam na niej bliznę na nadgarstku?"
Przyglądasz się temu, gdy wtem wspomnienia uderzają twoją pamięć z siłą huraganu Iris.
Ty i ona. Siedzicie na przeciw siebie. Jesteście otoczeni kołem świec. Widzisz jej twarz bardzo wyraźnie. Głęboko niebieskie oczy nie pozwalają patrzeć nigdzie indziej, jak tylko w nie. Siłą woli zmuszasz się, by w nie nie patrzeć. Delikatny, mały nosek z małym pieprzykiem z lewej strony. Pełne usta, wyraźnie czerwone. Nie wiesz, jakiej używa szminki, ale wiesz, że smakują wspaniale.  Długie, czarne włosy swobodnie opadają na jej ramiona.

Przybliża się do ciebie i szepcze cichutko słowa do twojego ucha. Chce złożyć przysięgę krwi. Lecz nie taką normalną, to ona ustala, jak ona ma wyglądać. Zgadzasz się, wiesz, że nie odmówisz. Pragniesz, by była przy tobie każdego dnia. Znasz ją od kilku godzin, a wrażenie, jakby ona była przy tobie od zawsze.

Bierze nóż, chwyta twoją rękę. Delikatnie rozcina skórę na nadgarstku. Krew zaczyna swobodnie płynąć. Podstawia kałamarz, który gromadzi krew. Gdy tylko się napełnił daje ci pióro do ręki i mówi, że masz napisać, to, co ona ci powie. Swoją krwią, na jej plecach. Nie zastanawiasz się, czy to dziwne, normalne, po prostu to robisz. Zapisujesz każde słowo, które wypowiedziała na jej plecach, które zapełniają się twoją krwią i jej krwią, w końcu pióro nie należy do tępych. Każde słowo zostawia swoją bliznę. Nie pamiętasz treści, pamiętasz tylko ostatnie słowo : RAVEN.

Ostatnie, co pamiętasz. Dopijasz kawę i wracasz do pokoju. Nie wierzysz w to, że nigdy już jej nie spotkasz. Nic więcej nie możesz wykrzesać z pamięci. Wkurzasz się na siebie, że znowu piłeś nie wiadomo ile. Podczas tych rozważań ktoś przemknął Ci przed oczyma i zniknął w drzwiach łazienki.

"Przecież nie mam współlokatora. O kurwa, nie jest dobrze."

Stoisz nieruchomo i czekasz na rozwój akcj. Drzwi od łazienki zaczynają się otwierać i wychodzi z nich ona.

Szepcze do Ciebie tylko jedno słowo: Raven.

Widzisz ją i wiesz jedno, od teraz świat staje się mglistą przeszłością, a ona jest teraźniejszością.

 

 

Wesołych świąt małe parchołki ; )

Komentarze

~mmm ale wciaga, pisz wiecej ;>
03/05/2012 23:34:31
kujon11 Jasne, postaram się ; )
05/05/2012 3:07:16

~accccc napisz książkę. : )
25/12/2011 21:40:41
kujon11 Być może chciałbym, lecz pewnie nie dałbym rady [anonymous ;]
26/12/2011 4:12:06

~soniacz no nie powiem, że nie- uwielbiam Twoje notki! ;D
25/12/2011 19:17:07
kujon11 Notki, jak notki, to w sumie mała opowiastka jest. Tak się złożyło, że coś powstało.
26/12/2011 4:10:52

bieedrooneeczkaa pięknie . czyli już wiem co wczoraj tworzyłeś :)
25/12/2011 11:59:25
kujon11 No widzisz, już wiesz. Męczyłem się równo, żeby to skończyć, ale dało radę.
26/12/2011 4:10:18

~specu Ty to masz zryty łeb, ale świetnie się to czytało menciu :) ZDECHNIJ w te święta.
25/12/2011 11:55:18
kujon11 Sam zdychaj debilu ;] Ale dziękuję, człowieku, który ma zryty łeb podobnie jak wyżej ;]
26/12/2011 4:09:55

Informacje o kujon11


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24