Rodzinnie, sielsko i wakacyjnie, czyli Gilek i ja z Ania i Hania (mloda dama na gorze).
To nic, ze Gilson wyszedl jak mrowkojad. Jest idealnym koniem do hipo i tak ;)
specjalnie dla Cioci Szam, bo sie domagala byla.
Niedoczas, to byl stan, w ktorym zylam jakis rok temu. Teraz, to jest po prostu regularne zaginanie czasoprzestrzeni, a jeszcze zaczyna sie sezon na golenie, wiec chyba sen bede musiala wykreslic z grafiku na jakis czas...
UWAGA proby kontaktu ze mna przez fejsa sa aktualnie skazane na porazke, bo uzywam go sporadycznie. Tak ze jak cos czlowieku chcesz to DZWON albo chociaz pisz smsy.