zdjecie z obchodow Miedzynarodowego Dnia Uchodzcy w Lomzy :)
ja w pozyczonej galabiji, powinnam tak chodzic na codzien? albo po domu? :P
Nieustannie zadziwia mnie życie. Gdyby pół roku temu, albo choćby na początku czerwca ktoś powiedział mi że dziś będę tu gdzie jestem - wyśmiałabym go. A może nawet poczułabym się urażona? Przedziwne, jak szybko może zmienić się nasza moralność, system wartości...
Mimo wszystko - niczego nie żałuję. To byłoby bez sensu.
W jakiśtam pokrętny, przedziwny sposób jestem szczęśliwa. Przynajmniej raz w tygodniu...
"Istotnie,
nie wszystko złoto co się świeci.
Ale...
Czy szukając rzeczy, które się nie świecą
znalazłeś poszukiwane złoto?"
G.K.
Gdybyscie wiedzieli, ze czyjes zycie to fikcja utkana na klamstwie, gdybyscie mieli na to dowody... Powiedzielibyscie tej osobie o tym? Czy bedzie szczesliwsza zyjac w nieswiadomosci, czy tez wtedy, gdy dowie sie o wszystkim? Lepiej mieszkac na domu zbudowanym na ruchomych piaskach, czy zburzyc go i obok - na twardym, solidnym gruncie - zbudowac nowy?
Nie lubie uszczesliwiac innych na sile, a tym bardziej unieszczesliwiac... Co mam zrobic?