Nic mi się nie chce... A pewnie powinnam się na coś uczyć ...
Czytam sobie biografię związku Marlin Monroe i Arthura Millera. <3
Jutro na 7. Ufff już mnie się odechciewa. Poniedziałki są tak straszne...
A i pewnie będzie jutro cały dzień lało, tak jak dzisiaj, bo czemu nie!
Muszę się umówić na paznokcie i w przyszłym tygodniu z Jakubem na włosy. :P
Ale nie ścinam ich narazie, teraz okres zapuszczania :P
Byle by do piątku i wielki przyjazd Igi! <3 Trzeba jej pokazać jak się bawi w Kołobrzegu, tym bardzuiej, że jak to mieszkała, to nie miała możliwości zabalowania! :O
A za 2 tygodnie mały weekendowy wyjazd z Misiakiem. <3 3 dni oderwania się od wszystkiego :D
No i to chyba na tyle. Wracam do herbatki i książki. :*
"Miał w sobie coś,co nie pozwalało o nim zapomnieć,
jakąś popierdoloną mutację w genotypie, substancję w żyłach,
która zapieczętowała moje serce tak, że żaden cudzy klucz do niego nie pasował."
~Charlotte Nieszyn Jasińska