Łejter!

Mhm. Zdjęcie z kobietą, która tańczy najlepiej na świecie, moim świecie.

Chuj że jakoś, że tak napisze "nasza klasa,  jakoś :///) Gimbo nie znajo

Pepsi. Boje się pepsi. Boje się że gdy wstanę na kacu już jej nie będzie, albo gorzej, wstanę i zamiast w lodówce będzie stała obok i nie będzie lodowata. Boje się że gdy zajrzę (lolz, czemu zajrzę pisze się przez erzet skoro wymienia się na gje?) do zamrażarki nie będzie tam lodu. Dlatego właśnie zawsze mam woreczek z lodem schowany gdzieś głębiej w zamrażarce, po to żeby czasem ktoś mi go nie podpierdolił.  Żebym nigdy rano nie wstał i nie okazało się że nie ma lodu.

Straciłem prace. Czasem człowiek traci prace. Gdyby nie można było stracić pracy, pojęcie zwolniono mnie albo wylali mnie straciłyby sens a dzięki pracodawcom nadal mogą płynąć w eterze.

Czasem w nocy przychodzi taki moment że mogę spokojnie położyć telefon obok głośników i jestem pewny że nie wyjedzie mi z nich zaraz czołg albo słuchawki nie rozsadzą mi mózgu. Chodzi mi tutaj o to warczenie głośników kiedy ktoś dzwoni bądź gdy sms ma jeszcze 7 kilometrów do telefonu.

Rzucanie palenia dzień #1 zakończony pomyślnie.

Rzucanie alkoholu dzień #2 zakończony pomyślnie.

Rzucenie się pod pociąg dzień zakończony niepowodzeniem.

17 stron później

Fly Away!