Przedstawiam Helgę. Mojego własnego konia. Tak! Mam od sierpnia własną kobyłkę ;) bardzo dużo się pozmieniało w moim życiu. Może coś trochę o niej. Hela to 10letnia klacz rasy węgierski koń sportowy, sprowadzona z Węgier w wieku 8 lat. Z tego co wiem z jej przeszłości, chodziła wysokie konkursy w skokach, ale... No właśnie, zawsze jest ale. Prawdopodobnie (bo na 100% nie wiemy, tylko to co widać) kobyłka miała jakiś wypadek przy skokach, gdyż ma blizny i opoje na lewym tyle, a do tego bliznę na czole. Nie wyklucza jej to z jazdy, aczkolwiek skakać już raczej nie powinna. Dwa razy był u niej masażysta i potwierdził nasze przypuszczenia, do tego Hela miała przedstawiona miednice, bo bardzo oszczędzała tę nogę. Po masażu wszystko się zmieniło, jej ruch jest bardziej obszerny, już nie maca podłoża, i wszystko jest w porządku d Pod siodłem jest cudowna. Mięciutka, reaguje na pomoce, delikatna, szybko się uczy. Dużo mamy do przepracowania jeszcze, ale współpraca zapowiada się naprawdę obiecująco ! Hela stoi w stajni, gdzie Myszek, 24 godziny na dworze, w stadzie. Jest przeszcześliwa, gdyż poprzednio stała 4 miesiące w boksie, bez wychodzenia... przy czym na jeździe testowej była jak marzenie (gdybym wiedziała, że wcześniej tyle stała, to nie wiem czy bym wsiadła... Ale tak wyszło, i dziś jest już ze mną d). Nigdy nie planowałam gniadosza... No ale cóż, życie pisze różne scenariusze, teraz już jestem pewna, że to ona jest tym właściwym koniem.
Jesteśmy w trakcie kupowania Barefoota, gdyż nie wyobrażam sobie teraz jeździć w siodle klasycznym, w tym czuje się najbezpieczniej, a co najważniejsze, wiem, że Heli też to odpowiada :)
Jeżeli chodzi o Myszę. Straciła kompletnie wzrok, a wraz z nim coś, co było jej esencją - już nie jest taka jak była kiedyś, jest smutna moim zdaniem. Ma cudowna opiekę, wciąż chodzi pod siodłem, radzi sobie bardzo dobrze. Ale to jednak nie jest ten koń... No ale nic, są takie małe plany, żeby ja pokryć czymś większym... ;) zobaczymy!
Co do mojego prywatnego życia to cóż, jak to czasem bywa, zostałam sama z dwoma kotami i koniem :D ah, tak, bo jeszcze mam dwa cudowne ogony - Szatan Serduszko i Marysia d
Studia skończone, praca, praca i jeszcze raz praca. No ale cóż, jedni się hajtaja, inni rodzą dzieci, a ja kupuje konia 😂
Cheers!
Użytkownik kudelka
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.