to co na tym zdjeciu nie dzialo sie tam gdzie bylem kiedy mnie nie bylo,
nie mam czerwonych wlosow i nie przytulalem sie do kapała i waldemara tzn teraz nie w ten weekend bo tak ogolnie kiedys tak. A zdjecie jest z chyba z najpiekniejszych 3 dni mego zycia, choc wychodze z zalozenia ze to wszystko co najpiekniejsze jeszcze przede mna, tyle co dzialo sie na tej 'wycieczce' to bylo cos pieknego, uwielbiam taki szum, gwar, hałas, nieogar, wuchta wiary ;]]
Kapał jest tu zdecydowanym MISZCZEM i to zdjecie to hołd w strone tego...
....ZASRANEGO KOSZCZYNSKIEGO LUJA ktorego nie widzialem, ja pierdziele nie umiem do tylu liczyc,
waldemara tez nie widzialem, ale wcale nie musze, sory, szczerosc ;]]
PS wniosek jest taki ze czasy szkoly niestety nie chca wrocic, glownie chodzi o szkole srednia i w moim przypadku nawet 2 owych szkół srednich zadnej bym nie wymienil na zadne pieniadze !! Chociaz... Zartowalem :)
Choc wtedy przeklinalem ten los, slepy los, ktory zmusil mnie to opuszczenia pierwszej z tych szkol, nadal utrzymujmy wersje, ze postanowilismy sie przeniesc, gdyby nie ten los to
to nawet nie umiem sobie wyobrazic jak wygladaloby moje zycie gdybym nie zrobil choc jednej z tych tzw głupot, moze chodzi o to ze nie chce sobie tego wyobrazac bo sie nauczylem patrzec na pozytywne aspekty zycia bez wzgledu na sytuacje czasem jest to paradoksalnie idiotycznie kretynsko debilne i prowadzi do sytuacji.. lepiej bez przykladow.
Teraz jestem wdzieczny temu losowi i co on by mi nie zrobil to bedzie dla mnie napewno szczesliwy bo ja mam szczescie nie wiem czy sie z nim urodzilem bo nie pamietam ale teraz mam bankowo, odkad siegam pamiecia to mam.
Jest tylko jedna tak sytuacja w moim zyciu w ktorej nie widze nic pozytywnego
bo nie chce
i nie umiem
tego odwrocic.