to zdjęcie do mnie przemawia. Nie wiem dlaczego, ale coś w sobie ma.
nie mam niczego, oprócz własnych myśli.
emanuje ze mnie jakaś dziwna aura, której źródła nie znam, i nie chcę poznać.
samo poznanie nic nie da, bo następuje po nim analiza, której nie mam zamiaru wykonywać.
nie chcę znać źródła, ani nie mam ochoty zwalczać skutków.
co mam począć? to co zawsze.
najlepiej przeczekać - to samo przejdzie.
szukam inspiracji.