Ja i Pani Kucyk (miss u) .
JAK WIECIE ALBO I NIE WIECEI, MIAŁAM DZISIAJ GADAĆ Z TATĄ NA TEMAT KONIA, NO TO MU WSZYSTKO POWIEDZIAŁAM I ON POWIEDZIAŁ, ŻE CHYBA WIDZIĘ, ŻE OCIEPLAMY BUDYNEK (-.-) . I POKAZAŁ MI RACHUNEK I TAM BYŁO ZA TE STYROPIANY I WSZYSTKO 2,455 ZŁ (-.-) . I POWIEDZIAŁ, ŻE NIE MAMY KASY I NIE MAMY NA TO WARUNKÓW . TO JA MU POWIEDZIAŁAM, ŻE KOSZTUJĘ 1,500 ZŁ I JEST DO NEGOCJACJI, BO TAK PISZĘ W OGŁOSZENIUI I GDY BY SIĘ UDAŁO TO TY DAŁBYŚ 500 I BABCIA DAŁABY 500 I BY BYŁO, A UTRZYMANIE KOŁO 500 . ON POWIEDZIAŁ, ŻE NAJWYŻEJ ZA KONIA (UTRZYMANIE) MÓGŁBY DAĆ 50 ZŁ . A JA POWIEDZIAŁAM, ŻE KOŃ MUSI COŚ JEŚĆ A ZA JEDZENIE CHYBA TRZEBA PŁACIĆ . TO ON POWIEDZIAŁ, ŻE WE WRZEŚNIU KOŃCZY JUŻ KREDYT NA SAMOCHÓD I, ŻE W NASTĘPNYM ROKU WYBURZĄ DRZEWO JABŁONKĘ I TAM ZROBI ŁADNĄ STAJENKĘ, U KOLEGI ZAMÓWI PARĘ WORKÓW OWSA I SIANA, BO PRZEZ WIOSNĘ I LATO KOŃ MOŻE JEŚĆ TRAWĘ I TAM GARŚĆ OWSA (TAK POWIEDZIAŁ TATA) . A JA, ŻE NIE CHCĘ CZEKAĆ DO NASTĘPNEGO ROKU BO TRAFIŁA SIĘ OKAZJA, TANI KOŃ, BLISKO I W OGÓLE . POTEM SIĘ WKURZYŁAM, POSZŁAM NA POLĘ I SOBIE SIADŁAM NA KRZEŚLE, A ON PO CHWILI DO MNIE PRZYSZEDŁ I POWIEDZIAŁ, CZY NIE MOGŁABYM KUPIĆ KONIA Z WIKĄ NA PÓŁ . JA POWIEDZIAŁAM, ŻE CHCIAŁABYM Z KAJĄ . UTRZYMANIE NA PÓŁ ITP . BO JA SŁYSZAŁAM TERAZ, ZĘ UTRZYMANIE KOSZTUJĘ TERAZ 600 ZŁ LUB 650 ZŁ U NICH A, TO DUŻO, I JA MYŚLAŁAM NAD TYM, ŻE JAKBYM GO NAM SIĘ UDAŁO UTARGOWAĆ NA 1,000 TO KAI I MOI RODZICE DALI BY PO 500 JA Z KAJĄ NA PÓŁ ZAPŁACIŁABYM DOJAZD . A ŻEBY TYLE NIE PŁACIĆ ZA UTRZYMANIE, TO TATA MÓGŁBY ZAŁATWIĆ OD TEGO JEGO KOLEGI SPORO WORKÓW OWSA TYLKO DLA BOSS'A I TAM ILEŚ TAM WORKÓW SIANA DOSTAŁABYM OD SĄSIADA ZA DARMO BO MA POLA 4H, WIĘC ... A DUŻO ZA SAMO STANIEK KONIA W BOKSIE CHYBA BY NIE CHCIELI . I TRZYMALIBYŚMY GO TAM PRZEZ ROK NA PÓŁ I JAK BY MI TATA WYBUDOWAŁ STAJENKĘ JA BYM GO ODKUPIŁA OD CIEBIE DAJĄC TO DRUGĄ POŁOWĘ ZA NIEGO CZYLI 500 ZŁ I TYLE . DZWONIŁAM PRZED CHWILĄ DO PANI OD BOSS'A I DO PANA BAJERA . TATA POWIEDZIAŁ, ŻE POGADAMY W EEKEND RAZEM Z MAMĄ, WIĘC JAK COŚ TO ON SOBIE JUŻ DO TEJ PANI ZADZWONI OD BOSS'A A PAN BAJER MI MÓWIŁ, ŻE KOŁO 17.00 - 17.30 BĘDĄ W DOMU TO POJADĘ I Z NIM POGADAM .
JA NIE CHCĘ CZEKAĆ DO NASTĘPNEGO ROKU, CHCĘ GO MIEĆ TERAZ, ROK CHYBA NIC SIĘ NIE STANIE JEŚLI BY TRZYMAŁ GO W STAJNI NO, MODLĘ SIĘ OBY RODZICE KAI SIĘ ZGODZILI !
I MÓJ TATA NO I PAŃSTWO BAJEROWIE !
BOŻE PROSZĘ CIĘ !
NIE ŻEBY COŚ, ŻE OD RAZU PISZĘ CZY COŚ TAM, ŻE BĘDE GO MIEĆ .
*LE TEN FBL. I JEDEN INNY TRAKTUJĘ JAK MOJE PAMIĘTNIKI .