Zdjęcia wycięte z filmiku.
Najpierw była lonża na wypięciu, pracowaliśmy nad zmianą tempa i przejściami, a potem skoki w korytarzu dobiliśmy do 90 cm oksera
i wszystko na czysto, tylko raz zrzucił ale to dlatego, że go za słabo popędziłam do przeszkody. Kurczę jak tak patrze jak on skacze to widać, że nie sprawia mu to najmniejszego problemu, a wręcz przeciwnie bardzo polubił skoki! jak już ostatni raz kazałam mu skoczyć to potem przeszedł do kłusa i miał pokłusować chwilkę. I tak kłusuje,kłusuje i nagle sam najechał na szereg xD i nie zrzucił o dziwo :D potem musiałam się drzeć, żeby nie najeżdzał
Ogólnie konio zaskakuje mnie coraz bardziej. Ostatnio tak oglądałam sobie filmiki moje z pierwszych jazd na nim i z ostatnich, i jest taka ogromna różnica... nawet skleciłam taki filmik gdzie w dość dużym skócie jest pokazana nasza praca od początku aż do teraz... Jutro go wstawie