Przeszłam się dzisiaj większy kawałek bez pomocy kul i jest coraz lepiej! Lekarz kazał odstawić je po tygodniu jednak ja już jutro pójdę do szkoły bez nich (w końcu!). Jestem z siebie straaaaasznie dumna, że się nie poddaję i zmuszam swoją nogę do współpracy. Oby tak dalej! Może niedługo znów wrórócę na spacery z nim... Jestem coraz bardziej szczęśliwa <3 (pomimo przyszłego sprawdzianu z matmy ;__; )