Ejooo :P
Na początek piszcie jak wyszedł mój krzywy ryjek <3
Zacznę opiswyać czwartek.
Naprawdę było zajebiście. Na w-f rozwalałem z zespołem wszystkie inne drużyny. Potem zostałem na SKS-ach z nogi . Jakoś mi się nie chciało. Ale nie żałuje. Mieliśmy turniej. Każdy z każdym i po 2 mecze. Byłem z Danielem i Mariuszem z klasy. Wymarzony zespół. Totalnie zmiażdżyliśmy reszte. Po połowie rozegranych meczy mieliśmy 2 razy więcej punktów niż drużyna która była na 2 miejscu. Coś chyba za bardzo się rozpisałem. :D
Piątek... Miałem 2 sprawdziany (geografia, religia) i kartkówkę (fizyka)...
Na geografie miałem wszyskie odpowiedzi w telefonie. I telefon między nogi na krześle XD pani do mnie podchodzi i co Ci się świeci między nogami. I tak 1 z geografi. Fizyka jakoś poszło. Na religii też telefon między nogi tylko, że zmniejszyłem jasność i to mi uratowało od drugiej 1. Po szkole pojechałem na mecz Marty <333 wygrały.
I dzisiejszy dzień.
Rano wstałem to zjadłem śniadanie. Potem poszedłem odkurzać podłogi i pomagać tacie. Póżniej goście przyjechali. Jedni potem drudzy. Taki zamuł dziś.
Jutro...
Jutro jade z zespołem na mecz do Kartuz. Wiemy, że jedziemy po przegraną, ale damy z siebie wszystko. Musimy to wygrać...
To chyba wszystko.
Dobranoc :3