photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 CZERWCA 2014

Bezsenne noce

Nie narzekam, nie mówię, że jest źle bo mogłoby być milion razy gorzej. Troche ciężko, co raz bardziej samotny, ciężko wytyczyć sobie priorytety, mam mnóstwo dylematów. Ostatnio absurd goni absurd. Jedno w swojej głowie wykluczam drugim. Wewnętrzne konflikty, pytania. Rozwala mnie mój brak umiejętności odważnego decydowania. Strach i nieświadomość o możliwości zrobienia czegoś ważnego troche mnie blokuje. Zdecydowanie zbyt dużo myśle. Szkoda,że nie udało mi się pojechac na JoyRide, z tego co widze na zdjęciach to strasznie fajnie tam mają. Ale cóż, teraz licze na Kasine. Nie długo kochane Gryf Party, fajnie. Szybko ten czas leci. Tyle się zmienia. Fajnie powoli kształtowac swój światopogląd, pracować nad swoim charakterem, kreować swoje własne "ja". Zbyt dużo rzeczy robie żeby Ci sie przypodobać. W sumie to nie robię a robiłem. Doszedłem do wniosku, że muszę dbać o to co mi jeszcze pozostało, jedyne co w tej chwili się liczy. Nie chce tych wakacji, nie chcę. Dobra, czas iść się wykąpać. Dobra nocna jazda po mieście rowerem. Tego potrzebowałem. uwielbiam to. Totalny reset, spokój, wycięczenie fizyczne, szczęście. Dobrze móc spokojnie poukładać chaotycznie porozrzucane myśli. Szybko leci ten czas, dopiero co jeździłem rozwalającym się Signem, a tu już ponad rok minął. Nawet nie wiem kiedy. Jutro TEORETYCZNIE robimy tripa, ciekawe czy tym razem wyjdzie. Całe Siedlce objechane dookoła, wreszcie zasłużone spanie. Kolejny tydzień, już tak niewiele ich zostało. 

bezzsenne noce

 

Miasto nocą i o to mi chodziło, odwiedziłbym, ale mieszka z rodziną 

 

Trochę chłodno na ulicy, wśród nocnej ciszy

 

Ja myślę, że bym poszedł gdzieś 
Nocny Sokół, nie mogę spać, nie mogę znieść siedzenia w domu 
Siadam, na podwórku z betonu 

 

Nie o tym tekst, to noc daje pretekst bym do domu wrócił później 
Po chuj tam będę szedł jak i tak nie usnę 
Myślę o sztuce, skąd wziąć kapustę by spełnić marzenia 
Apetyt rośnie w miarę jedzenia 

 

Bezsenne noce, po ulicach chodzę 
Na skraju krawężnika stoją jakieś stare proce 
Tyle celnych strzałów, tyle błędnych ocen 
Tylu skurwysynów stanęło na mojej drodze 
Ja dalej idę jak Włodi za ciosem

 

Nasze życie, nasz świat, nasze podłoże 
Nasze błędy, rozlane browce na podłodze 
Mistrzynie i kłody, madejowe łoże 
Pozdrawiam obieżyświatów na hardkorze 

 

Widzę, brudne ulice, prawie puste 
Boże, chyba dziś nie usnę...

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika kubusbajker.