Wiec to jest to, sam nie wierze
milosc przybyla na cichym powozie
juz sie znajduje w slonecznej sferze
jestem na sloncu, juz nie na mrozie
Wszystko, co czynie tak bezcelowo
nabralo sensu, nabralo zycia
serce wybija rytm tanga miarowo
widze najjasniej cel tego bycia
Bycia w tym czasie, chwili, momencie
male swiatelko gdzies echo niesie
won slonecznikow czuje sie wszedzie
cialo rozpiera ogromne szczescie
Widzisz drobiazgi, krople na kwiatach
slyszysz tonacje utworu burzy
czujesz ten wielki rozany zapach
krzyczysz po cichu, sen cie nie nuzy
Na koniec placzesz, bo jest ci smutno
ze nie uchwycisz w slowach milosci
z wyczekiwaniem czekasz na jutro
wciaz Ci brakuje czyjejs bliskosci
Brak Ci dotyku, spojrzen, usmiechu
Brak pocalunkow, zapachu tego
Brak ci tych rozmow, nawet oddechu
odczuwasz smutek swiata calego
Swiat Ci sie wali, nie wiesz co zrobic
Cialo umiera, serce topnieje
milosc zaczyna twe zmysly kroic
zawsze zostanie miec tylko nadzieje
love you Jade !