Czajnik gwiżdże, przerywam mu w pół dźwięku. Strasznie szybko stygnie ta herbata, pięć minut i już. Możesz nie zdążyć. Na wszelki wypadek znów zalewam wodą czajnik i cała zabawa zaczyna się od początku. Jeszcze tylko kilka czajnikowych melodii. Kilka kubków, pomyłek, lekcji o sobie. Może kilka męskich i kobiecych twarzy. Gestów niepotrzebnych i bez znaczenia. Słów zbyt wielkich i nieprzystających zupełnie. Jeszcze kilka razy zaangażuję się bez sensu, żeby nauczyć się dla Ciebie, jak wiele jestem warta. Daj mi jeszcze moment. Muszę mylić się teraz, żeby nie pomylić się z Tobą. Żeby Cię z nikim nie pomylić, nie przegapić, nie ominąć. Jeszcze chwila, kilka garstek samotności. Muszę nauczyć się dobrze tęsknić.