Mój Miły.
Wiesz, bez przerwy do Ciebie wracam. Przychodzę, patrzę, milczę, odchodzę. I wiem, teraz wiem, że już do mnie nie wrócisz. Muszę się tylko nauczyć Twojej na zawsze już nieobecności. Być może przyjdzie z czasem, jak Twoje odejście.
Chociaż nadal kocham.
Tęsknię.
Myślę.
Minęło tyle lat, a Ty wciąż wisisz mi uśmiech.
Wstydzę się zdradzić, że gdy zamykam oczy, potrafię sobie wyobrazić.
Twoje szczęście.
Moja tęsknota nosi Twoje imię.
Nawet, gdybyś nie istniał, w labiryncie Twoich dłoni znajdę Cię.