Mam nadzieję że mnie nie zabijecie za to zdjęcie ale jest tak pozytywne, że ciężko się akurat nim nie podzielić :)
Od jakiegoś czasu męczy mnie jedna sprawa o której rozmawiałem z pewną osobą czyli wpis z cyklu przemyślenia:
To dość zabawne bo ludzie którzy mnie znają dość krótko najczęściej znają mnie tylko z jednej strony, czasem z tej lepszej a czasem z tej gorszej. Wbrew pozorom jestem osobą dość skrytą jeśli chodzi o moje życie prywatne bo dzielę się nim z naprawdę z nielicznymi, lesz jeśli ktoś regularnie zagląda tu, to może często dowiedzieć się dużo więcej niż z rozmowy na ulicy ze mą, bo akurat tu piszę o tym co mnie boli, albo co mnie nurtuje w danym momencie i często nijak ma się to do tego jak mnie widzą ludzie. Ale do czego zmierzam, często pokazujemy ludziom tylko jedną stronę swojego ja, czasem po prostu tak wychodzi a czasem dlatego że chcemy tą drugą stronę ukryć... Ostatnio usłyszałem taki tekst, aby powiedzieć o kimś że jest spoko człowiekiem nie mogę brać pod uwagę tylko tego jak ten ktoś zachowuje się w stosunku do mnie ale muszę też brać pod uwagę jak odnosi się do innych ludzi bo często bywa tak że jesteśmy różni w zależności od tego z kim przebywamy...
A według mnie najważniejsze jest to aby przebywać jak najdłużej z tymi ludźmi z którymi możemy być sobą, z którymi czujemy się dobrze i którzy akceptują nas ze wszystkimi naszymi ułomnościami i odchyłami bo jeśli całe życie musimy udawać kogoś kim nie jesteśmy to po co takie życie...
Jedyna trudność polega na tym aby umieć się otworzyć i nie bać się...